Pizza

Dwa tygodnie myślenia o pizzy i w końcu jest!

Nie ma co się rozpisywać, przejdźmy do konkretów...

Składniki:

ciasto
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 0.5 szklanki letniej wody
- 2 łyżki oleju roślinnego
- pół opakowania drożdży instant (około 3,5 g)
- 0,5 łyżeczki soli
- 0,5 łyżeczki cukry

dodatki
- przecier pomidorowy
- pomidorki koktajlowe
- suszone pomidory
- ser żółty
- ser feta
- zielone oliwki
- czarne oliwki
- kiełbasa ze schabu
- oregano
- sól
- pieprz

Do miski wlewamy najpierw letnią wodę, w której następnie rozpuszczamy drożdże z cukrem i 2 łyżkami mąki. Pozostawiamy rozczyn na około 5 minut, żeby drożdże rozpoczęły swoją pracę.

Do gotowego rozczynu dodajemy mąkę, olej i sól. Całość mieszamy, a następnie krótko wyrabiamy i formujemy kulę, którą następnie przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia (około 15 minut w ciepłym miejscu).

W czasie gdy ciasto rośnie możemy zająć się przygotowaniem składników, które ułożymy na pizzy. Sos pomidorowy (w związku z tym, że uwielbiam smak przecieru pomidorowego) zrobiłam właśnie z przecieru, który wymieszałam z łyżką oleju, suszonym oregano, solą i pieprzem. Reszta składników to rzeczy praktycznie znalezione w lodówce tak, żeby specjalnie nie dokupować składników do pizzy. Ser w plasterkach pokroiłam w drobną kostkę, podobnie zrobiłam z serem feta i suszonymi pomidorami.. Z kiełbaski i oliwek powstały plasterki, a pomidorki koktajlowe przecięłam na pół.

Kiedy ciasto wyrosło i zrobiło się bardziej puchate, wyłożyłam je na blaszkę przykrytą papierem do pieczenia i delikatnie rozłożyłam palcami po całej jej powierzchni. Kolejna czynność to posmarowanie ciasta przecierem pomidorowym i ułożenie składników (w dowolnej konfiguracji).

Tak prezentowała się pizza przed wsadzeniem do piekarnika....

a tak po wyjęciu z  piekarnika (25 minut, 180 stopni Celsjusza, góra-dół). Ok, przyznaję - suszone pomidorki trochę za bardzo się przypiekły, ale całość była... hmm... nieskromnie mówiąc - pycha!