Od dawna nie piekłam babeczek. Od baaaaardzo dawna mogłabym rzec, biorąc pod uwagę moją niegdysiejszą do nich miłość.
Przypadkiem, będąc w rodzinnym domu dorwałam się do telewizora.
Przypadkiem leciał program kulinarny Ani Starmach.
"Przypadkiem" nacisnęłam przycisk pauzy, gdy wyświetlano listę składników
i
"Całkiem przypadkiem" postanowiłam odtworzyć krówkowe muffiny w domu :)
Składniki:
- 400 g mąki pszennej
- 100 ml mleka
- 100 ml maślanki
- 50 g masła
- 70 g cukru
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- garść krówek (lub większa garść ;) )
- szczypta soli
Mąkę, cukier i proszek do pieczenia należy wymieszać razem w jednej misce - produkty suche.
W drugiej misce - produkty mokre - należy wymieszać mleko, maślankę, jajka i roztopione masło.
Zawartość "mokrej" miski należy wlać do zawartości "suchej" miski i wszystko dokładnie wymieszać.
Do powstałej mieszanki należy dodać garść pokrojonych w drobną kostkę krówek i jeszcze raz wymieszać.
Ciasto wkładamy do silikonowych foremek lub do formy do babeczek w papierowe papilotki.
Na wierzch każdej z babeczek układamy po 2 drobne kosteczki krówek.
Krówki podczas pieczenia ( w 190 stopniach przez 20 minut) będą się roztapiać i istnieje ryzyko ubrudzenia formy lub nawet piekarnika, więc warto podjąć działania zapobiegawcze ;)
Krówkowe babeczki można podawać ze słodkim serkiem śmietankowym albo wcinać je bez żadnych dodatków i rozkoszować się gęstą, krówkową masą.
Smacznego!
Wspaniały przepis!!! Moja mama widziała ten program, ale nie pamiętała składników. Ileż się naszukałyśmy w necie przepisu i bach! wpadłam do Ciebie i jest! Na pewno umieszczę go również u siebie na blogu i będę robiła te babeczki na Święta :) Cieszę się, że do Ciebie trafiłam! :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńPani Aniu ten przepis to porażka. Ciasto wyszło bardzo gęste i nie dało się go włożyć do foremek, więc musiałam je rozrzedzić, poza tym karmel wypływał i palił się co spowodowało że nie dało się oderwać foremki, która była przyklejona. Przykro mi, robiłam je na wigilię klasową dla córki.Magda M.
Witam,
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie też porażka z tymi muffinami. Ciasto wyszło bardzo gęste, także musiałam je rozrzedzać. Gdyby odjąć krówki to samo ciasto smakuje jak stary chleb :/ musiałam je piec 12min dłużej ponieważ po 20min w środku były surowe. Niestety szkoda było mojego czasu na te muffiny.
U mnie też porażka.Nie chciały się oderwać od papilotek, a w smaku faktycznie czerstwe pieczywo.Szkoda czasu i składników ,lepiej zjeść same krówki.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że ten przepis różni się od podanego w książce "Pyszne. Na słodko" A. Starmach m.in. zawartością mąki
OdpowiedzUsuń