Pesto to właśnie romans świeżej bazylii z oliwą z oliwek. W mojej wersji trójkąt z suszonymi pomidorami, któremu pikanterii dodaje aromatyczny czosnek.
Składniki:
- świeża bazylia
- 5 suszonych pomidorów
- 50 ml oliwy z oliwek
- 2 ząbki czosnku
- sól
- pieprz
Miejsce akcji - kuchnia.
Narzędzia - nożyczki, blender.
Misja - aromatyczne pesto.
Gałązki świeżej bazylii, pomidory, czosnek i oliwę z oliwek wrzucamy do blendera i doprawiamy solą i pieprzem do smaku (na początek szczypta wystarczy, szczególnie gdy pomidory są w ziołowym oleju).
Całość miksujemy tak długo, aż powstanie pasta o pożądanej przez nas konsystencji - ja osobiście preferuję pesto z wyraźnie widocznymi składnikami.
Taką pastę z pomidorów i bazylii możemy zamknąć do słoiczka, albo wykorzystać od razu na setki sposobów.
Dzisiaj w mojej kuchni pesto wdało się w romans ze świeżą cukinią, która pokrojona w cienkie paski stworzyła pyszne, zdrowe spaghetti.
A pozostałą po głównym daniu oliwę z pesto wymieszaną z sokiem cukinii.... no cóż... sami zobaczcie ;)
P.S. Cukinię do tego dania podsmażyłam na odrobinie oleju z pomidorów, co nadało daniu jeszcze bardziej pomidorowo-ziołowy posmak. Pycha!
A reszta pesto jutro będzie bosko komponować się ze świeżą bagietką i mozzarellą.
Spróbujcie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz