Obiecałam kiedyś K., że spróbujemy upiec chleb w domu - no bo skoro udawał się w akademiku to i tym razem w domu musi się udać.
Spakowałam swoje zabawki (blaszka, miska), kilka składników i pognałam otwierać namiastkę piekarni.
Składniki:
- 1,5 kg mąki pszennej
- 1 szklanka mąki żytniej
- 1 szklanka otrąb pszennych
- 5 dkg drożdży
- 1,5 łyżeczki soli
- 1,5 łyżeczki cukru
- ciepła woda
Dodatki: siemię lniane, pestki dyni i słonecznika (razem 1 szklanka).
3 dni przed pieczeniem nastawiamy rozczyn - do słoika lub glinianego garnuszka wsypujemy 1 szklankę mąki żytniej i zalewamy 1 szklanką wody. Zostawiamy do zakwaszenia.
Po 3 dniach zabieramy się za pieczenie chleba.
5 dkg drożdży rozpuszczamy w 0,5 szklanki wody. Dodajemy cukier, sól, rozczyn, mąkę pszenną, otręby i dodatki. Wszystko dokładnie mieszamy w dużej misce.
Odkładamy ciasto do wyrośnięcia lub wstawiamy na 15 minut do piekarnika nagrzanego do 60 stopni.
Po tym czasie przestawiamy piekarnik na 180 stopni i pieczemy przez godzinę.
Po wyciągnięciu chleba z blachy należy go płożyć na boku (najlepiej o coś oprzeć), by od dołu i na bokach zrobiła się chrupiąca skórka.
Najlepszy ciepły!
pyyszne :)
OdpowiedzUsuńa ta dynia to ma być łuskana czy może być w paczuszkach z Lidla ? :-)
OdpowiedzUsuńMoże być i z łupinkami jeśli ktoś lubi chrupiące dodatki, a co! ;) ;) ;)
Usuń